Nasze archiwum ma już 4000 kompleksów skoczni!
7000th ski jumping hill added to the Archive!
New Granåsen ski jump in Trondheim inaugurated
Fire destroys ski jumps in Biberau-Biberschlag
Copper Peak: Funding of the renovation finally secured
09.09.2024
08.09.2024
07.09.2024
06.09.2024
05.09.2024
04.09.2024
Reklama:
Partner:
.
Punkt K: | ok. 60 m |
Inne skocznie: | brak |
Igelit: | brak |
Rok budowy: | lata 1960 |
Status: | projekt niezrealizowany |
Współrzędne: | 54.705936, 25.326834 ✔ |
W 1951 roku na 70-metrowej wówczas skoczni w Kirowie odbyły się międzynarodowe zawody w skokach narciarskich, w których swój debiut poza granicami ojczyzny miała reprezentacja Litwy. Chociaż litewscy skoczkowie dwukrotnie osiągali odległość 59,5 metra (co było wówczas rekordem Litwy w długości skoku) to większość kadry, przywykła do treningów na obiektach 15 i 20-metrowych, czuła obawę przed dłuższymi lotami.
Po powrocie z tego niezbyt udanego debiutu, jeszcze tego samego roku stworzono program rozwoju skoków na Litwie. Dzięki niemu zbudowano wiele nowych obiektów, m. in.: Trokach (Trakai), Telszach (Telšiai), Niemenczynie (Nemenčinė) czy Ucianie (Utena). Na popularności zyskały też zawody na największym wówczas obiekcie w kraju, który znajdował się w Ignalinie. Skocznia pozwalała wówczas na osiąganie około 35-metrowych odległości, planowano nawet jej rozbudowę do rozmiaru 50-metrowego, jednak zdawano sobie sprawę z potrzeby stworzenia czegoś jeszcze większego, jeśli litewscy skoczkowie chcieliby rywalizować na poziomie międzynarodowym.
Pojawiły się wtedy plany konstrukcji 60-metrowego obiektu w Wilnie. Wybór stolicy jako lokalizacji największej skoczni w kraju nie był przypadkowy, gdyż miasto posiadało długie tradycje narciarskie oraz istniały już w nim wcześniej dwa inne obiekty. Do budowy przekonywał między innymi piszący dla gazety „Sportas” A. Aškinis oraz wielu litewskich zawodników, którzy zdawali sobie sprawę z potrzeby powstania tak dużej skoczni na terenie kraju. Na początku lat 60-tych prace ruszyły: wyprofilowano zeskok, przygotowano długi wybieg, na którym można było spokojnie wyhamować oraz zbudowano drogę prowadzącą pod obiekt.
Niestety, najprawdopodobniej z powodu braku wystarczających środków finansowych, nie powstała wieża najazdowa, a samej skoczni nigdy nie ukończono. Do dziś w tym miejscu w dzielnicy Sapieginė zachował się wyraźnie widoczny profil zeskoku, na którym planowano ustanawiać kolejne rekordy Litwy w długości skoku narciarskiego.
Reklama:
Komentarz: